Panorama z Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.) rozkochuje w sobie niejednego turystę. Wchodząc do starej jadalni schroniska lub oglądając z wieży widokowej panoramę z charakterystyczną grupą Małej Fatry, Babią Górę, Beskid Śląsko - Morawski, Mały, Żywiecki, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, Pogórze Kisuckie, Jaworniki, przypomnijmy sobie zagmatwane i smutne losy schroniska. Doceńmy to, co mamy dzisiaj…

Historia schroniska rozpoczyna się w 1933 r., kiedy to na polanie poniżej szczytu zaczęto budowę prywatnego schroniska turystycznego. Rok później parcelę z niedokończonym jeszcze schroniskiem odkupuje Bielski Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. W 1934 r. otwarto schronisko z 40 miejscami noclegowymi, a jego pierwszymi dzierżawcami byli Bronisław i Jadwiga Jaroszowie. Do czasu okupacji schronisko było wielokrotnie doposażane, a od 1937 r. posiadało linię telefoniczną. Czas II Wojny Światowej w znacznym stopniu zniszczył i go ograbił. Początkowo Niemcy wybudowali obok schroniska drewniany domek, w którym stacjonował oddział żandarmerii niemieckiej. Niemieckie Besdikenverein organizowało do schroniska wiele wycieczek, a Niemcy wykorzystywali je do szkolenia żołnierzy w jeździe na nartach. 5 kwietnia 1945 r., gdy wyzwolono Żywiec, wojska niemieckie przeniosły swe działania na grzbiet między Raczą a Przełęcz Zwardońską, w efekcie czego schronisko zostało poważnie uszkodzone.

wielka-racza.pttk.pl

Budynek ten stał z dala od zabudowań, w dodatku na granicy państwa, dlatego zabezpieczenie obiektu uznano za niemożliwe.  Ruch pieszy wzdłuż granicy był zabroniony, to też jedyna legalną drogą do schroniska był dzisiejszy żółty szlak z Rycerki Górnej - Kolonii. Schronisko zostało kompletnie rozkradzione. Zawalił się strop nad piwnicą, załamał się dach, nie było drzwi i okien. W 1952 r. Babiogórski Oddział PTTK w Żywcu zorganizował prowizoryczny schron turystyczny w budynku gospodarczym, którego dozorcą został Piotr Peterman z Rycerki Górnej. W 1958 r. poprawiono stan schroniska i udostępniono je nielicznym wówczas turystom. 5 lat później na Wielka Racze udała się delegacja przedstawicieli PTTK, której celem miało być podjęcie decyzji o wyburzeniu schroniska. Jednak Edward Moskała - wspaniały człowiek, „nauczyciel uczący miłości do gór i ludzi”, członek owej delegacji stanął w obronie budynku i zmienił zupełnie losy schroniska. I tak odrodziło się na nowo... Wkrótce przeprowadzono kapitalny remont, dociągnięto 4 km wodociągu z Małej Raczy i dobudowano oszkloną werandę. Z biegiem lat dobudowano kolejne skrzydło.

Obecnie Gospodarzami schroniska są Daniel i Agnieszka Hudziak. Na Wielką Raczę prowadzi wiele dróg, oto niektóre z nich:

Dojazd autobusem do przystanku PKS Rycerka-Kolonia, skąd dalej pieszo za znakami żółtymi 2 godz. 30 min.

Dojazd koleją do Zwardonia, skąd szlakiem granicznym za znakami czerwonymi 5 godz.

Od schroniska PTTK na Przegibku szlakiem granicznym za znakami czerwonymi 3 godz. 15 min.

Od górnej stacji kolejki Laliki 30 min.

Źródło niektórych informacji: Tomasz Maniowski „Schroniska górskie w Karpatach Polskich w latach  1939-1945.”